Na początku nie mogliśmy w to uwierzyć. Otóż jeden z naszych członków, poinformował nas, że w sklepie, w którym pracuje menadżer zakazał posiadania przy sobie telefonu komórkowego, a ,nawet zorganizował jakieś „skrytki” na urządzenie, które należałoby zdać przed rozpoczęciem pracy. Kiedy wydawało nam się, że to żart, informacja ta została potwierdzona w kilku innych źródłach.

Pomijamy wyjątkowo obraźliwy dla pracowników kontekst tej sytuacji. Bo oto ,żeby coś takiego wymyślić, ktoś musi uważać, że pracownicy nie robią nic innego, tylko siedzą na telefonie w godzinach pracy, czyli zamiast rozkładać palety, kładą się na nie i „przeglądają fejsa”, no i w takiej sytuacji, wiadomo trzeba im tego zakazać. W obecnych realiach, kiedy pracy jest naprawdę za dużo ,a etatów za mało, a człowiek wraca do domu skrajnie zmęczony, taki pomysł jest wręcz absurdalny. Ale skupmy się na realiach pracy.

Otóż, o ile urządzenie telekomunikacyjne nie wpływa na inne maszyny i urządzenia ((a nie pracujemy w NASA…), pracodawca nie ma możliwości wprowadzenia zakazu posiadania telefonu „przy sobie” ! Mamy rodziny, dzieci wracające same ze szkoły, chorych-starszych rodziców !

! Jeśli tyko u Was na sklepach pojawi się taki kuriozalny pomysł, natychmiast dajcie nam znać. Oczywiście pisemnie poinformowaliśmy pracodawcę o tych praktykach i poprosiliśmy o ich prawne uzasadnienie. Tak więc w nowym tygodniu menadżerowie ,którzy wpadli na tak wspaniały pomysł, mogą oczekiwać na prośby o wyjaśnienia.